Kraków w dziele Wyspiańskiego, Wyspiański jako składnik wielkiego dzieła historii, któremu na imię — stołeczne, królewskie miasto Kraków.
Czytaj więcejWreszcie żary młodości minęły; jestem stary, czuję się spokojny. Epaminondas pytany, kogo z trzech ceni najwyżej, Chabriasza, Ifikratesa czy samego siebie, odparł: „Trzeba nas widzieć w godzinie śmierci, nim będzie można wyrokować”. Po czym dodał: — Na światło Heliosa Jeśli „boski” Aleksander był do ciebie podobny— nie dziwić się Helenie. — Dobrze. — A to szkoda Jest do niego interes z gminy. — Po coś podnosił rękę na nią, na córkę królewską W Winicjuszu zawrzała w pierwszej chwili duma, że prostak i barbarzyńca śmie nie tylko przemawiać do niego tak poufale, ale jeszcze przyganiać mu.
https://www.beautysystem.pl/pl/p/Elektryczny-fotel-kosmetyczny-Mazaro-BR-6672-Zielo/1766 - Cycero spytał jednego ze swych ludzi, kto to jest; wymieniono mu imię: ale namiestnik, człek roztargniony i łatwo zapominający, co mu powiadano, spytał jeszcze o toż samo dwa albo trzy razy.
Natomiast komentarz Irzykowskiego posiada pewien możliwy do oznaczenia zakres i w tym zakresie zasadniczo się utrzymuje. Winicjusz nie mniej był pijany od innych, a w dodatku obok żądzy budziła się w nim chęć do kłótni, co zdarzało mu się zawsze, ilekroć przebrał miarę. — Napij się, ojcze — rzekł Eugeniusz, podnosząc chorego. Temu Stańczykowi daje on własną twarz, a więc zespala się z nim w uczuciach. Opracował on memoriał, by wykazać, że sławny arras historyczny, przedstawiający spotkanie w Chinon nie był wykonany w Niemczech w 1430 roku, jak dotychczas sądzono, lecz wyszedł w tejże epoce z jakiejś pracowni flamandzkiej we Francji. Już nie mógł Hektor słyszeć, a on mówił przecie: — «Umieraj Mnie mój wyrok nie nabawia trwogi: Umrę, gdy Zeus każe i Olimpu bogi».
Stąd milion drobnych przykrości. — Pan nie wiesz, co się stało — zapytał Eugeniusz. „Teraz spogląda na mnie «Jest odważny» myśli o mnie. — Robi się to ze względów moralnych — rzekł — aby pomnożyć w duszy więźniów zbawienny smutek i żądzę poprawy. Rzekł, a na to jak wryci wszyscy Grecy stali, Wstydzili się odmówić, a przyjąć się bali. Tą, z jakiej zbudował cały utwór.
Słusznie: skorupka od jajka winna odegrać poważniejszą rolę. My z ojcem tylko po jednej prawej ręce mamy; we dwa kije iść na Kajdasza trudno; najdzie on ich więcej na nas — Zajedzicmy go — zawołał teraz nagle Semen i uderzył po szabli. Niewolnik zniknął za kotarą; w chwilę później dały się słyszeć ciężkie kroki i do sali wszedł znajomy Petroniuszowi setnik Aper, cały w zbroi i w żelaznym hełmie na głowie. Przeciwnie, nadciągała tu groźna i wojownicza szlachta, z dziecka na koniu i w polach hodowana, wśród ciągłych napadów tatarskiej dziczy przywykła do przelewu krwi i pożogi, lepiej władnąca szablą niż łaciną. Im zaś kto sławniejszy, jako na przykład Michał, ja albo pan Ruszczyc teraz w Raszkowie komendę mający, tym bardziej jego pobratymstwo pożądane. Jak nie ma prowokować do wstąpienia na polską drogę ku nadrealizmowi, jak nie ma prowokować do poetycznego, a zarazem ironicznego obcowania z narodowymi świątkami miasto, w którym: jak zabawa z Barraultem, to w piwnicy byłych dziedziców pałacu opiewanego przez Marcina Bielskiego Jak taszysta, to w budowli, sprzed której Twardowski wzlatywał na księżyc Jak czekanie na Godota, to w kombinezonie robociarskim z Nowej Huty i naprzeciwko miejsca, gdzie kazał był ongiś apostoł z Pragi Takie właśnie elementy i w podobnych proporcjach uruchamia poemat o Krakowie.
Widząc to, rabi Jehuda, zastanowił się, jak dalej postępować. Lecz zaraz potem zwrócił się do ekonoma zamku: — Niech do północy zbiją trumnę i ustawią ciało w kaplicy. Samotność krzyczy nade mną jak dziki ptak, jak burza. — Powiedz mi, czego żądasz — Trzeba, Leonie, żebyś ty wyjechał za granicę i nie wracał, póki mama nie będzie w stanie opuścić Płoszowa. — To są scrupula — rzekł. Kiedym się z wszystkimi pożegnał i już odejść miał, wziął mnie Pańko na bok i rzecze: — Bóg cię prowadź, dobra detyno, gdybym ja tak mógł, nie puściłbym ciebie samego. najtańsze zestawy mebli kuchennych
— A czy to nie znaczy, że owo wrażenie pierwszego jego przyjazdu do Krzemienia i pierwszych waszych rozmów jeszcze się nie zatarło — Lepiejby było, żeby się zatarło.
Zapytał ją o powód płaczu i wysłuchawszy jej relacji, powiedział: — Idź do króla Saula i poproś go, aby się zgodził powierzyć mi obronę twojej sprawy przed sądem. A przecież to zarazem żaden przełom, bo nikt go nie podjął, nikt mu nie zaświadczył, i poezja polska toczyła się ku Asnykowi i Kasprowiczowi, jak by te genialne zapisy w ogóle nie istniały. Naprzód napiła się likieru z eukaliptów, który klasztor wyrabia jako środek przeciw febrze, następnie oświadczyła stanowczo, że gdyby była mężczyzną, toby została Trapistą; potem jednak przypomniała sobie, że uśmiechałby się jej zawód żeglarski, „ciągle między morzem a niebem — jakby za życia w nieskończoności;” wreszcie jednak nad wszystkiemi innemi wzięła w niej górę chęć zostania wielkim, bardzo wielkim pisarzem, który maluje najdrobniejsze poruszenia duszy, półświadome uczucia, niedopowiedziane pragnienia, wszystkie kształty, wszystkie kolory, wszystkie cienie. Dumanie nad Wisłą Z pism niedrukowanych autora Marii nie wiadomo z jakich czasów miałby pochodzić, a zresztą autentyczność jego budzi znaczne wątpliwości. Zaszły chyba jakieś niespodziewane okoliczności, których nie przewidywał sam Kromicki. Za drugim razem już dziesięć.